"Nie dam się wciągnąć". Kosiniak-Kamysz nie poprze Trzaskowskiego?
"Powinien być naszym kandydatem. Zdecyduje Rada Naczelna PSL, ale uważam, że na co się umawiamy, to powinniśmy zrealizować" – tak o Szymonie Hołowni mówi Władysław Kosiniak-Kamysz. Polityk przyznaje, że "czasem były trudne emocje". "Ale wytrwaliśmy wspólnie dłużej niż to się udało jakiejkolwiek innej koalicji, pomimo światopoglądowych różnic" – mówi.
"Łączy nas pogląd, że rozwój, gospodarka i bezpieczeństwo są sprawami najważniejszymi. Ważniejszymi od emocji politycznych. Łączy nas pomysł na zagospodarowanie środków z UE. Skądinąd spytajmy: które środowisko polityczne jest dziś spójne? Spójrzmy na PiS i Suwerenną Polskę, tworzyli koalicję, dziś są w jednej partii. Jest tam premier Mateusz Morawiecki, który uważał KPO za nowy plan Marshalla, i poseł Janusz Kowalski, który zgodę na ten projekt uważał za zdradę stanu. To my z Szymonem Hołownią jesteśmy bliżej" – podkreśla prezes PSL.
Kosiniak-Kamysz: Będę namawiał do tego Hołownię
Według Kosiniaka-Kamysza, Hołownia jest bardziej konserwatywny niż ogół jego partii. "Formacja Hołowni może być odbierana jako zwrócona bardziej w lewo. Ale sam Szymon Hołownia? Chyba nie. W badaniach jest odbierany jako polityk centroprawicowy. Będę go namawiał, żeby bardziej zwrócił się ku elektoratowi centroprawicowemu" – powiedział wicepremier "Rzeczpospolitej".
Został zapytany o wypowiedź Marka Sawickiego, który zapowiedział, że w drugiej turze wyborów prezydenckich nie poprze Rafała Trzaskowskiego. "Marek Sawicki ze swoim wielkim doświadczeniem parlamentarnym lubi prowokować" – ocenił szef ludowców. Sam zagłosuje na kandydata KO? "Zrobimy wszystko, żeby w drugiej turze znalazł się Szymon Hołownia. Nie dam się wciągnąć przed pierwszą turą w rozważania, kogo poprzemy w drugiej" – odpowiada minister obrony.